Bywałem w różnych Domach Pomocy Społecznej. W jednych było bogato, czysto i pachnąco, a w innych wrażliwość nosa trzeba było zostawić na boku... Kiedyś jednemu z mieszkańców takiego domu zadałem pytanie: „A święty Mikołaj do Was przychodzi, czy otrzymujecie prezent pod choinkę?”. Usłyszałem, że tak, jeśli sami sobie taki prezent kupią... Wtedy wiedziałem, że muszę coś zrobić, aby święty Mikołaj tam rzeczywiście zawitał. Pomyślałem sobie, że nie tylko ja, ale i wiele innych osób będzie miało wrażliwe serce i zechce się przyłączyć do podarowania odrobiny szczęścia tym, którzy tego szczęścia są pozbawieni. Rzuciłem hasło, że potrzebuję 200 prezentów dla osób ubogich i okazało się, że trzy godziny wystarczyły, aby znaleźli się ludzie, którzy taki prezent ufundują. Następnego roku nie tylko pamiętałem o osobach z tamtego domu, ale także wziąłem pod uwagę innych, którzy wychodzą z kanałów ciepłowniczych, mieszkają w pustostanach albo tak zwyczajnie, u których w domach nic nie ma oprócz głodu i chłodu.

Przekazanie prezentów powierzyłem siostrom zakonnym. One do takich osób udają się z posługą, dobrze znają to środowisko. Fizycznie zajęły się przekazaniem naszych paczek osobom ubogim, a na dodatek zrobiły to rzetelnie, z wielkim oddaniem i sercem. Skoro w poprzednich latach udało się zebrać pieniądze na 200 paczek, potem na 5 000 paczek, no to i uda się zebrać pieniądze na kilkadziesiąt tysięcy paczek. Z jednej strony te paczki to nic specjalnego, bo to tylko: CZEKOLADA, KAWA, SZAMPON, SKARPETY. Ale to ,,tylko’’ sprawia wiele radości u tych, którzy nie mają nic. Hurtowa wartość tych artykułów w jednej paczce nie przekracza 30 zł. Przyłącz się i Ty do darczyńców Paczki Dla Ubogiego. Dzięki temu nie tylko święta innych będą piękniejsze w tych trudnych czasach, ale sam przeniesiesz się do dnia, kiedy wielką radość przynosiło to, co Tobie podarował święty Mikołaj.